Jak informowaliśmy, Dariusz Stachurski został wybrany nowym prezesem Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Wałbrzychu. Poniżej prezentujemy rozmowę z szefem piłkarskiej centrali, w której Stachurski opowiada o nowych pomysłach, starych problemach i kolejnych wyborach.
- Czy po wyborze na nowe stanowisko możemy się spodziewać rewolucji w OZPN-ie czy nie zamierza pan poza fotelem czegokolwiek dotykać?
- Potrzeba zmiany w wałbrzyskiej piłce była widoczna, stąd taki wynik wyborów. Z drugiej strony nie jestem rewolucjonistą. Wiele rzeczy można poprawić i na tym się skupimy. Powyborczy zapał mocno w nas jeszcze hula, więc praca wre. Mam szczere przekonanie, że jej efekty będą widoczne bardzo szybko. Odpowiadając bezpośrednio na pytanie, raczej ewolucja niż rewolucja.
- Zapał powyborczy, ale także przedwyborczy. Na Walnym Zgromadzeniu Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej poprze Pan obecnego prezesa, Andrzeja Padewskiego.
- Moje poparcie dla obecnych władz piłki lokalnej jest znane od jakiegoś czasu. Podobnie jak i brak poparcia dla działań PZPN-u. Oczywiście był to jeden z czynników. Przedstawiony niedawno na konferencji we Wrocławiu program reform jest korzystny dla piłki dolnośląskiej. A co jest dobre dla regionu, jest też dobre dla Wałbrzycha.
- Jakieś konkrety?
- Przede wszystkim walka o obniżenie wymaganego wieku dla sędziów. W Polsce dalej trzeba ukończyć 18 lat by sędziować zawody nawet najmłodszych zawodników. Postulat by móc sędziować od 12 roku życia, tak jak ma to miejsce w Niemczech, uważam za słuszny. Zwiększy się liczba sędziów, co umożliwi wybieranie najlepiej do tej roli predestynowanych. Za tym idzie cały program szkolenia, nie tylko sędziów, ale przede wszystkim trenerów oraz młodych zawodników. Także rozwój podstaw do gry w piłkę. Budynki klubowe, zaplecze, boiska, lokalne rozgrywki i puchary.
- Tylko skąd wziąć na to pieniądze?
- Za jedno z najważniejszych zadań uważam zacieśnienie współpracy między samorządami a klubami. Tak naprawdę korzyści są wzajemne. Dla władz regionalnych, bo mają centra sportu, spotkań mieszkańców i aktywizacji młodzieży. Dla klubów, bo mają gdzie i dla kogo grać. Pieniądze wydane na sport zwracają się siedmiokrotnie, tworzą zdrowe relacje. Chcemy by od tej wspaniałej bazy ludzi zrzeszonych wokół dolnośląskiej piłki wyszedł impuls, który da społecznościom lokalnym powód do wspólnej radości. Widzieliśmy jak świetnie potrafimy się bawić razem w trakcie Euro 2012, podtrzymajmy tę pozytywną energię na szczeblu lokalnym.
- Każdy może czuć się zaproszony czy stawiacie na swoich?
- Znamy się i pracujemy wspólnie od lat. Nie widzę powodu by kogokolwiek wykluczać, tym bardziej że na samym końcu drogi czeka tak naprawdę cel dla nas wspólny. Mam nadzieję, że będziemy kroczyć ku lepszemu. Nie widzę powodu do ostracyzmu.
- Jeszcze na chwilę powróćmy do wyborów, tym razem do tych w październiku. Cała, nie tylko piłkarska, Polska będzie patrzyła uważnie na Zjazd Generalny PZPN. Gdzie ujrzymy Wałbrzych w tej konstelacji?
- Jak już mówiłem, moje poglądy są znane. Coś się musi zmienić, zresztą zmiany idą od podstaw. W Wałbrzychu były one możliwe.
- A na szczeblu centralnym?
- Jestem optymistą. (Redakcja)
źródło: 30minut
O nowym podejściu do usług dla społeczności opowiada Honorata Kur, dyrektor Centrum Usług Społecznych w Jedlinie-Zdroju.
czytaj więcejKiedyś były portrety, teraz pejzaże i grafiki – na nowej wystawie w Oknie Artystycznym dzierżoniowskiego ratusza możemy oglądać prace Anny Cymbały.
czytaj więcej380 zawodników z 68 klubów rywalizowało w miniony weekend w Puchar Polski Kadetów w zapasach w stylu wolnym oraz kobiet. MULKS Junior Dzierżoniów w tych zmaganiach reprezentowały Gaja Krzesińska (43 kg), Lena Błażkiewicz (53 kg), Weronika Radzińska (65 kg), Nadia Kurcab (69 kg) i Lena Statkiewicz (73 kg).
czytaj więcejZ wykształcenia architekt, z zamiłowania artystka, która pokochała urban sketching. Nie boi się dużych formatów. Maluje akwarelami, akrylami, a nawet... kawą. Choć pić woli herbatę. Ekspozycja w Oknie Artystycznym dzierżoniowskiego ratusza jest drugą indywidualną wystawą Izabeli Sehn-Wójcik, która sięga po pędzel, bo malowanie wyzwala w niej endorfiny. Ale szczęście patrząc na jej dzieła czują także odbiorcy.
czytaj więcej„Życie codzienne w dawnym Dzierżoniowie. Kawiarnie, hotele, restauracje” to nowa książka wydana przez miasto. O kulturotwórczej roli gastronomów w życiu mieszkańców Dzierżoniowa przed rokiem 1945 będzie można usłyszeć podczas spotkania z autorem publikacji, Rafałem Brzezińskim. Spotkanie zaplanowane jest na 5 lutego na godz. 17.00.
czytaj więcej