O Paulinie i jej niekonwencjonalnym zawodzie dowiedziałem się przypadkiem, stojąc na czerwonym świetle na jednej z miejskich krzyżówek. Moją uwagę przykuł
napis na klapie jej czarnego kombi: Masaż koni… I pierwsze pytanie
jakie sobie zadałem brzmiało - To konie się masuje?Mówi się,
że ludzie z pasją żyją dłużej, a ludzie, których pasja jest pracą,
już nigdy w życiu nie przepracują ani jednego dnia…
Paulina
Puchała jest jedną z tych szczęśliwych ludzi, którym udało się w życiu połączyć i pasję i pracę.
Wcześniej nawet przez myśl by mi nie przeszło, że konie się też
masuje. Dlatego wiedziałem, że muszę się spotkać z Pauliną, aby
znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania….
Paulina przygotowuje się do wydania kolejnej książki. Tym razem
dotyczącej stricte swojej profesji. fot. Grzegorz Januszko
- Skąd taki pomysł na biznes i jak wygląda taki zabieg?
- Już jako dziecko chciałam zostać lekarzem weterynarii, niestety moje
plany się pokrzyżowały i wyjechałam do pracy do Skandynawii. Tam
miałam styczność z masażem koni po raz pierwszy. Zrobiłam badanie
polskiego rynku i okazało się, że w naszym kraju nie ma specjalistów w
tej dziedzinie. Postawiłam wszystko na jedną kartę, zrobiłam szkołę w
Szwecji i dwa lata temu wróciłam do Polski. Traktuję moją pracę, nie jako
biznes, choć sprawy formalne są typowe dla działalności gospodarczej,
ale jako pasję, która daje mi ogromną satysfakcję i spełnienie. Nie ma nic
piękniejszego niż koń, który po kilku wizytach powraca do formy i właściciel,
który nie kryje łez wzruszenia. Konie tak jak sportowcy, potrzebują
rehabilitacji, w pracy pod siodłem dochodzi do ogromnych przeciążeń
organizmu. Masaż konia wygląda podobnie jak ludzki, pracuję używając
wyłącznie siły własnych rąk, pacjent jest tylko większy i masuję go na stojąco.
- Konie to przecież duże i silne zwierzęta, poddają się tak łatwo
zabiegom, nie protestują?
- Wszystko zależy od tego, w jakim stanie jest pacjent. Jeśli jest mocno
obolały, to nie kryje swojego niezadowolenia. Zdarzyło mi się, że odwdzięczył
się za masaż ugryzieniem, albo próbą kopnięcia, jednak techniki,
jakie stosuję, są bardzo inwazyjne i sam masaż może boleć. Jednak
już dwa dni po zabiegu konie są w świetnej formie. Większość pacjentów
stoi spokojnie i „delektuje się” ugniataniem, oklepywaniem i głaskaniem
mięśni.
- A czy poza tą „pasją” masz jeszcze czas na inne zainteresowania?
- Jasne. Jestem osobą wszechstronnie ciekawą świata. Moja
praca nie jest zamknięta w ramy czasowe. Sama jestem sobie szefem
i decyduję, kiedy będę pracować, a kiedy poświęcę czas na
inne przyjemności. Mam swojego konia, na którym jeżdżę w teren
na spacery i psa, który wymaga ciągłego zainteresowania. Oprócz
tego w zależności od pory roku, gram w golfa, jeżdżę na nartach
czy wędkuję…. Śmieję się czasem, że doba powinna mieć 30 godzin,
z czego każda godzina przynajmniej minut 100 (śmiech). Życie jest
tak pasjonujące samo w sobie, że trudno mi odmówić sobie chwil
spędzonych na łonie natury, kiedy warunki są iście sprzyjające.
źródło: 30minut
Punktualnie o 5:00 rano 2 listopada, 24-osobowa grupa świebodziczan wyruszyła w stronę Śnieżki. Ekipa, pełna energii i determinacji, zwarta i gotowa, udała się by pokonać trasę, mając przy tym charytatywny cel – zbiórka środków na leczenie Piotrusia Falgowskiego. Kilkunastogodzinna piesza wędrówka, zakończyła się sukcesem! Uczestnikom udało się pokonać 60 km drogi i 2200 m wspinaczki.
czytaj więcejRozmowa z Michałem Borzemskim, organizatorem kultowego turnieju koszykówki Alkatraz, który zostanie rozegrany 8 i 9 czerwca w Wałbrzychu:
21 lat turnieju Alkatraz. Ile drużyn zagra w tym roku? Ile z nich to stali bywalcy turnieju, a ile drużyn to nowicjusze?
czytaj więcejChoć rysunek nadal zajmuje w jej sercu szczególne miejsce, to doceniła zdobycze techniki. Okazało się, że tablet to narzędzie, które pozwala rozwinąć plastyczne skrzydła. Jola Cieślak, która do tej pory lubowała się głównie w portretach, zwłaszcza tych rysowanych długopisem, skierowała się w stronę sztuki cyfrowej.
czytaj więcejMiasto Kamienna Góra przystąpi do budowy osiedla na ul. Nadrzecznej. Powstanie tam 109 mieszkań w sześciu budynkach.
czytaj więcejPoznaliśmy oficjalne wyniki wyborów na burmistrza Dzierżoniowa. Mieszkańcy ponownie w pierwszej turze wybrali Dariusza Kucharskiego. - Serdecznie dziękuję za każdy Państwa głos i za ponowne obdarzenie mnie zaufaniem. Kontrkandydatom gratuluję wyniku. Dziękuję dzierżoniowiankom i dzierżoniowianom, którzy poszli do tych wyborów. Mandat burmistrza, w następnych pięciu latach, chcę wypełniać wsłuchując się w głosy wszystkich dzierżoniowian, niezależnie od poglądów i sposobu patrzenia na świat. W tak szybko zmieniającej się codzienności silny i sprawny samorząd ma jeszcze większe znaczenie dla komfortu naszego codziennego życia. Działając wspólnie możemy jeszcze szybciej rozwijać Dzierżoniów. Do tego namawiam, zapraszam i zachęcam do współpracy - Dariusz Kucharski, burmistrz Dzierżoniowa.