sowie

Wywiady, rozmowy z osobami związanymi z Wałbrzychem, okolicami i nie tylko.

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-03-05 20:14

Ostatni komentarz: No faktycznie ta Sylwia jest całkiem inna.
Zraniła mnie odpowiedź o tym, że XVIII wieku nie mamy i że żaden mężczyzna nie przyjedzie na białym rumaku. A może on byłby równie romantyczny jak jego partnerka...Nigdy nic nie wiadomo i widać, że z tą dziewczyną nie miałabym o czym gadać.
Pozdrawiam
dodany: 2010.11.09 20:20:42
przez: Ellen
czytaj więcej
Data newsa: 2009-03-23 21:22

Ostatni komentarz: A ja mam pytanie do człowieka o nicku "mójłeb". A kim, wg Ciebie, jest Martyna Sz.? Bo dla mnie jest kimś równie niewyrazistym co osoba z tego wywiadu. Dziewczyna śpiewa, ten tatuuje. Chłopak robił sobie wywiady z osobami z naszego nocnikowego miasta, biorąc je za ciekawe i warte uwagi. Przynajmniej ja tak odbieram ten cykl rozmów. Fakt faktem, że wywiad ten nie jest w 100% rozkładający na kolana, ale mnie bardziej irytują tutaj lakoniczne odpowiedzi, niż sama rozmowa z pytaniami, które wg. mnie są na przyzwoitym poziomie. Czepiasz się chłopaka, który coś robi i chce się rozwijać. Tyle, peace.
dodany: 2010.08.08 12:24:53
przez: kbqauasbf
czytaj więcej
Data newsa: 2009-03-12 20:12

Ostatni komentarz: cóż to się dzieje na Twojej stronie , Michale? skąd tyle jadu w ludziach? wywiad, jak wywiad- ani dobry, ani zły, ot, taka niezobowiązująca lektura. a tu... 4LO zazdrości 1 LO, zresztą każdy każdemu zazdrości i obsypuje się wyzwiskami. normalnie wstyd :(
dodany: 2009.04.17 19:55:50
przez: j.o.
czytaj więcej
Data newsa: 2009-03-30 21:45

Ostatni komentarz: robic dzialac dla nas mlodych!! cos sie musi dziac
dodany: 2009.03.31 09:45:04
przez: zen
czytaj więcej
Data newsa: 2009-02-26 20:04

Ostatni komentarz: Tzn. Czwarte to ma ekipę. Zjadło mi wyraz.
dodany: 2009.02.27 14:16:45
przez: Mosze
czytaj więcej
„To publiczność tworzy atmosferę”
2012-12-18 09:21


O tym, gdzie najlepiej gra się muzykę bluesową i swingową, czy dzisiejsza młodzież, wie kto to Frank Sinatra oraz o nowej płycie Krzysztofa Kiliańskiego – rozmowa z artystą i gwiazdą „Jazzowych Andrzejek” w Szczawnie Zdroju.
- Na koncercie usłyszeliśmy standardy jazzowe, bluesowe i swingowe. Były to nowe aranżacje legendarnych już twórców, jak Elvis Presley, Frank Sinatra, czy Rey Charles. Czy właśnie ci artyści są dla Pana inspiracją?


 - Zdecydowanie tak, aczkolwiek staram się nie zamykać na nową muzykę. Przyznam się jednak, że czasami jak włączam radio, to jestem nieco zagubiony. Style się teraz bardzo wymieszały i są trudne do określenia. Hip – Hop wchodzi dzisiaj do innych gatunków muzycznych i mam problem, aby domyślić się co tacy twórcy mają na myśli. Współczesna muzyka zmieniła się w ciągu ostatnich kilku lat. 

- Czy myśli Pan, że młodzi ludzie wiedzą kim był Frank Sinatra, czy Louis Armstrong? 
- Nawet jeśli nie znają ich muzyki, to z pewnością same nazwiska „obiły im się o uszy”. Spędziłem kiedyś pół roku na Tajwanie i zdziwiłem się, gdyż tam nawet 7-8-letnie dzieci wiedziały kto to jest Frank Sinatra i znały jego piosenki. Są w ogóle bardzo pro- -amerykańscy. Dla mnie Sinatra to największy wokalista wszechczasów. 
- Jest Pan pierwszy raz w Szczawnie Zdroju. Podkreślał Pan podczas koncertu, że sala uzdrowiskowego teatru robi wielkie wrażenie. Czy swinga i bluesa gra się lepiej w tak monumentalnych obiektach, czy powinny to być jednak przydrożne knajpy, z gęstą od dymu papierosowego atmosferą i przepełnione zapachem whiskey? 
- Przyznam, że kiedyś tak sądziłem. Po czasie stwierdzam jednak, że to nie prawda. To publiczność tworzy atmosferę oraz artysta, który znajduje się na scenie. Jeżeli ta relacja zachodzi poprawnie, to nie ma nic piękniejszego. Nie wyobrażam sobie wyjść na deski za karę, „odbębnić” koncert i pójść do domu. Staram się wydać z siebie najpiękniejsze dźwięki i wyciągnąć maksimum swoich możliwości. Podczas tego koncertu publiczność była wspaniała i mam nadzieję, że udało mi się przemycić podczas występu pewne emocje, które udzieliły się również gościom. Cieszę się także, że była pełna sala, a to się rzadko zdarza w dzisiejszych czasach. 
- Nie będę zachwalał pana głosu, gdyż jest to sprawa oczywista, chciałbym jednak spytać o akcent. Gdzie nauczył się pan takiej „angielszczyzny”?. Czasem śpiewa Pan jakby pochodził z delty Mississippi, gdzie blues ma swoje korzenie. Jak po raz pierwszy usłyszałem utwór „I Don’t Know Where Life’s Going”, to myślałe wydawnictwa. Jaki będzie ten album? 
-Będzie śpiewany po polsku i mam nadzieję, że ciekawy. Trudno określić tę płytę stylistycznie. Myślę, że można ją „włożyć na półkę” z muzyką pop. Będzie jednak zabarwiony jazzem i bluesem, a nawet folkiem. Ten album z pewnością będzie się różnił od pierwszego. 
- Dziękuję za rozmowę. Jacek Serdeczny 
źródło: 30 minut


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: